Powered By Blogger

sobota, 4 stycznia 2014

Zwierzęta z recyklingu

             Sztuka jest tam, gdzie jest artysta. Talent i wyobraźnia to podstawa wszelkich działań artystycznych, na braki „natchnienia” Edouard Martinet na pewno nie może narzekać! 
 
            Urodził się w Le Mans w 1963 r., studiował sztukę w Paryżu w FASE. Od 1988 r. do 1992 r. pracował w Paryżu jako grafik, obecnie mieszka w Rennes, gdzie wykłada sztukę w Instytucie Sztuki Użytkowej.
              Fascynują go rzeźby zwierząt z metalowych części, które pozyskuje w zasadzie z odpadów. Śruby, nakrętki, łyżki, drut, kółka zębate i sprężynki ze starych zegarków, anteny radiowe, części rowerowe...Uzyskuje je ze śmietników, pchlich targów, znajduje na strychach popsute mechanizmy i je rozbiera.        Powstają z tego głównie owady, ale również ptaki, ryby i inne „stwory”, np. krewetki. 






 
              Fascynacja światem „mechanicznych zwierząt” rozpoczęła się , gdy miał 10 lat. Jego rzeźby zachwycają klarownością, elegancją i zegarmistrzowską precyzją. Co ciekawe, nie są lutowane, tylko skręcane!
             Jedna rzeźba powstaje około miesiąca czasu, ale zdarza się, że „na warsztacie” jest od razu kilka kompozycji. Pierwsze dzieło wykonał w wieku 17 lat i zajęło mu to cztery tygodnie.

1 komentarz:

  1. Piękne! - aż nie chce się wierzyć, że to z odpadów. - BRAWO!!!

    OdpowiedzUsuń