Mieszkający w Nowym Jorku,
amerykański fotograf Bruce Gilden, wychował się na Brooklynie, w
zasadzie na ulicy. Z niej, jak sam mówi czerpał energię, ona go
fascynowała. I ludzie tam żyjący, ich jakby druga, ale ta
prawdziwa twarz.
Bliski portret stał się dla formą
wyrazu, która z jednej przyniosła mu sławę, ale z drugiej budzi
wiele kontrowersji,. Zarzuca mu się, że wielokrotnie przekroczył
sferę intymności człowieka.
To na pewno nie są zdjęcia masowo
publikowane w magazynach mody czy kolorowych tygodnikach. Bruce
Gilden odżegnuje się od taniego blichtru, stara się uchwycić i
udokumentować istotę charakteru, miejsca i chwili.
Bruce Gilden przez ponad dwadzieścia
lat realizował również sensu stricte projekty dokumentalne.
Podróżował i wystawiał na całym świecie, otrzymał wiele
nagród, w tym Nagrodę Europejskiej Fotografii oraz trzy National
Endowment for Arts.
" Zarzuca mu się, że wielokrotnie przekroczył sferę intymności człowieka. " - nie ma czegoś takiego, jeżeli
OdpowiedzUsuń" modele " się na to godzą! " realizował również sensu stricte projekty dokumentalne. " - to już inna bajka!