Całe
dziesięć lat fotograf Andrew Miksys dokumentował litewskie
dyskoteki. Skupił się na tych wiejskich, najczęściej działających
przy miejscowych domach kultury. W weekendy wsiadał w samochód i
przemierzał zapyziałe miejscowości.
Nie
ulega wątpliwości, jest komfort, jest „światowo”.
Zabawa
trwa! Wewnątrz, na korytarzu, „na polu”.
Zawsze
trafi się jakaś miejscowa „gwiazda”. Szpan nie zależy od płci,
ale środki wyrazu są inne.
Jak Andrew Miksys wspomina, nigdy nie
wiedział na co trafi. Zadyma jest na prządku dziennym. Nic
dziwnego, alkohol leje się strumieniami, nikt nie wylewa za
kołnierz.
Fotografie
zostały wydane w postaci albumu, który został sfinansowany w
serwisie Kickstarter.
Cóż...
Aż chce się zawołać – kultury, kurwa, kultury!
Ale o co chodzi? - SORRY! - takie mają warunki i obyczaje - zwyczaje.
OdpowiedzUsuń