W mieście Dafeng, w chińskiej
prowincji Jiangsu, ponad milion karaluchów uciekło z hodowli
prowadzonej przez Wang Pengshenga. Owady miały być wykorzystane w
ramach tradycyjnej medycyny. Chińczycy uważają, że odpowiednio
spreparowane i przygotowane owady zwiększają odporność, a nawet
pomagają wyleczyć raka.
Sprawców demolki hodowli nie
znaleziono.
Wang
Pengsheng, zainwestował w hodowlę100 tys. juanów, czyli ponad 50
tys. złotych. Kupił jajeczka amerykańskich karaluchów (102 kg) i
spodziewał się, że zrobi interes życia. Wyliczył zysk na około
1000 juanów z 1 kg . (ok. 500 zł).
Uszkodzone zostały plastykowe ściany
cieplarni, gdzie przebywało ok. 1,5 owadów i teraz hodowca jest na
skraju bankructwa. Podobno bardzo o nie dbał, a karmił owocami i
ciastkami.
Jakie te karaluchy niewdzięczne! W głowach im się z dobrobytu poprzewracało!
Ale ładne! Takie - RASOWE! Z tego miliona za kilka miesięcy będzie - kilka milionów, bo one rozmnażają się w szybkim tempie.
OdpowiedzUsuń