53-letni naukowiec i fotograf, Mohamed
Babu mieszkający w Mysore (południowe Indie) wpadł na pomysł
fotografowania mrówek tuż po konsumpcji podsuniętych im
„kolorowych dań”. Podsunęła mu to żona Shameem, która
zauważyła, że owady bieleją, gdy piją mleko.
Mohamed Babu przyrządził specjalne
mikstury, na którą składały się cukier, barwniki spożywcze
(czerwony, zielony, żółty i niebieski), parafina oraz nieco wody,
wsytawił do ogrodu i … czekał na mrówki. Zbiegły się prawie
natychmiast! Pstrykał fotki i obserwował ich zachowanie.
Zauważył, że zdecydowanie preferują
kolor zielony i żółty. Dopiero jak zabrakło takiego pokarmu
przerzuciły się na inne barwy o ciemniejszych odcieniach. Zgodnie z
przewidywaniami ich brzuchy nabierały koloru pożywienia.
Gdy mrówki jadły pokarmy o różnych
kolorach, w ich brzuchach powstawała „tęcza” lub ich
mieszanina.
Ciekawe by było jeśli takie
prawidłowości dotyczyły by człowieka. Poseł Niesiołowski byłby
pewnie zielono-żółty po konsumpcji szczawiu i mirabelek.
Tak - szkoda, że u człowieka nie ma takiej zależności. Byłoby - wesoło i kolorowo!
OdpowiedzUsuń