Fachowcy twierdzą, a badania rynkowe
to potwierdzają, że na całym świecie wyraźnie pada sprzedaż
nowych samochodów. Powstał problem – co robić z tymi nie
sprzedanymi? W globalnej skali są to, dosłownie, miliony
egzemplarzy. Gromadzi się je na swoistych cmentarzyskach, gdzie
powoli odchodzą w niebyt.
Sheerness, Wielka Brytania
By takie cmentarzysko odpowiednio
urządzić, nie przebiera się w środkach. Wycina się setki
hektarów drzew, zalewa betonem parking.
Na parkingu w porcie Baltimore, w
stanie Maryland (USA) zgromadzono ponad 57 000 pojazdów, które
czekają na wysłanie do innej części kraju.
Tor testowy Nissana, znajdujący się w
Sunderland, w Wielkiej Brytanii. Nie jest już używany zgodnie z
jego przeznaczeniem, dzisiaj to wyłącznie przechowalnia
niesprzedanych samochodów. Teraz Nissan potrzebuje dodatkowego
miejsca, jak wiele modeli „nie poszło”
Wydaje się, że rozwiązanie było by
po prostu ograniczenie produkcji. Skutek mógłby być jednak
odwrotny do zamierzonego. Prowadzić by to mogło do olbrzumiego
wzrostu bezrobocia i w konsekwencji potężnego, światowego kryzysu
gospodarczego.
Przemysł motoryzacyjny to również
huty, stalownie, dziesiątki i setki firm produkujących akcesoria.
Platforma w pobliżu miasta Corby w
Anglii, na której stoją tysiące Citroenów. Codziennie dochodzą
nowi „goście” z Francji.
Doki pobliżu Bristolu. Zdjęcie
zostało zrobione przez satelitę Google
Na całym świecie wolne tereny, nawet parki, są stopniowo wypełnione przez niesprzedane samochody. Praktycznie nikt o nie nie dba. Kupić je można z bardzo dużym rabatem, ale jeśli samochód ponad rok stoi pod gołym niebem, nie nadaje się do użytkowania.
Na całym świecie wolne tereny, nawet parki, są stopniowo wypełnione przez niesprzedane samochody. Praktycznie nikt o nie nie dba. Kupić je można z bardzo dużym rabatem, ale jeśli samochód ponad rok stoi pod gołym niebem, nie nadaje się do użytkowania.
Pesymiści twierdzą, że z czasem
Ziemia zmienić się może w jedno, wielkie cmentarzysko samochodów.
Jedyne wyjście producenci widzą w bezpłatnej wymianie aut na nowe
modele, po jakimś, określonym czasie użytkowania.
Nasuwa mi się na to zjawisko, tylko jedno określenie, - złomowisko. A, że człowiek to brzmi durnie, bo tylko jego durna natura, jak go c(kt)oś nie szurnie, może zniszczyć glob cały, byle mu się samochody nowe, za darmo dostały :P
OdpowiedzUsuńPrzerażające zjawisko
OdpowiedzUsuń