20-letni brytyjski żołnierz, Horace
Greasley z zawodu fryzjer, w 1940 r. pod Dunkierką dostał się do niewoli
niemieckiej i zesłano go do obozu niedaleko Lamsdorf.
Jako tłumacz pracowała tam 17-letnia Rosa Rachubach,
córka kopalni marmuru. Skrzętnie ukrywała przed nazistami swoje żydowskie
korzenie. I … jak to czasem bywa, wbrew rozsądkowi, wbrew wszystkim i
wszystkiemu, zakochali się w sobie. Spotykali się pod nosem strażników, głownie
w warsztatach obozowych. Pod koniec roku Horacego przeniesiono 40 km dalej, do Freiwaldau
(Czechy), który był formalnie przybudówką obozu w Oświęcimiu.
Szans na ucieczkę do Wielkiej
Brytanii Horace Greasley nie widział, ale za wszelką cenę chciał kontynuować
romans z Rosą. Liczył na to, ze jego krótkie nieobecności mogą pozostać
niezauważone. Przez pięć lat uciekał z obozu i wracał do niego
ponad 200 razy, aby w ukryciu spotykać się z ukochaną.
Rosa nie tylko
ratowała go w paczkami żywnościowymi, ale również zaopatrzyła w części radiowe,
dzięki którym więźniowie zmontowali odbiornik.
Wojenna fotografia pokazuje
Heinricha Himmlera, szefa SS, podczas inspekcji obozu i chudego Horacego,
podczas wymiany zdań przy ogrodzeniu. Jak potem stwierdził, nie miał pojęcia kto zrobił zdjęcie. Żądał wtedy zwiększenia racji żywnościowych
dla więźniów, ale nic to nie dało.
Schadzki Horacego
i Rosy trwały do momentu wyzwolenia obozu, czyli do maja 1945 r. Kontakt się
urwał, mężczyzna próbował go nawiązać, ale dowiedział się, że Rosa zmarła tuż
po wojnie przy porodzie. Zmarło też dziecko, którego był prawdopodobnie ojcem.
Horace Greasley zmarł w 2010 r.,
w Costa Blanca w Hiszpanii, gdzie osiadł na emeryturze. Dożył sędziwego wieku
- 91 lat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz