Chińskie podróby są legendą,
potrafią kopiować i „ulepszyć” dosłownie wszystko! Komputery,
iPody, tablety, ciuchy i buty, napitki i środki na muchy! Czasem za
pomocą sznurka, drutu i kleju. Trochę złomu, cementu i butelek też
się przyda.
Chiński rolnik i
lokalny wynalazca spędził 6 miesięcy na projektowaniu
niepowtarzalnej, latającej maszyny, czyli samolotu. Poszedł drogą
na skróty – dyktą i platykiem obudował motocykl. Kosztowało go
to 2000 juanów (ok. 325 dolarów). No, niestety, machina nie chciała
lecieć! Oficjalna próba z udziałem prasy i kilkudziesięciu
gości, zakończyła się spektakularnym fiaskiem.
Liu
Qiyan, dość zamożny Chińczyk, do tego stopnia wystraszył się
tsunami w 2004 r., że postanowił zbudować coś w rodzaju Arki
Nowego XXI w. Skonstruował siedem hermetycznych bunkrów w kształcie
kuli, dla siebie i swojej rodziny. Wydał na ten cel około 160 000
dolarów i teraz spokojnie oczekuje zapowiadanego przez Majów końca
świata. Ile i jakich zapasów żywnościowych zgromadził –
milczy!
Innego rodzaju
popis konstruktorski dał jakiś złomiarz. Zbudował pięciotonowy
czołg wzorowany na Magatronie, piekielnym przywódcy Transformersów.
To monstrum ma 4,5 metra długości, 3,2 szerokości i 2,5 wysokości.
Nie do końca rozwiązał wszystkie konstrukcyjne problemy – jak na
razie czołg nie jeździ! O przemianie w wyścigówkę czy
odrzutowiec, też nie ma mowy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz