„Złote maliny” przyznawane są dla najgorszych filmów, a ich
odpowiednikiem jest w literaturze nagroda Bad Sex Award, fundowana pisarzom za
najgorszy opis seksu.
Do tej pory
wśród nagrodzonych i nominowanych znalazły się takie tuzy jak: Stephen King (za
„Dallas '63”), Haruki Murakami („1Q84”), John Updike ("Wdowy z
Eastwick") czy Norman Mailer („Widmo Hitlera”).
Organizatorzy
(„The Literary Review”) konkursu twierdzą, że chcą za jego pomocą piętnować
niepotrzebne, pozbawione smaku, a często wręcz pornograficzne i absurdalne
sceny seksu we współczesnych powieściach.
W tym roku faworytem jest amerykański pisarza Tom Wolf, za
powieść „Back to Blood”. Oto kuriozalny
cytat - „Teraz jego wielki produktywny dżokej znalazł się w jej miednicznym
siodle, jadąc, jadąc i jadąc, a ona chętnie połykała to, połykała to, połykała
siodłem swych warg i żołądka".
Brawo, brawo, brawo! To siodło warg jest mistrzostwem świata!
Wśród
tegorocznych nominowanych znaleźli się także Nicola Barker, Nicholas Coleridge,
Nancy Huston, Paul Mason, Ben Masters, Sam Mills oraz Craig Raine.
Zabrakło skandalizującej powieści „50 twarzy Greya"
E.L. James, której walory literackie krytycy określają jako odwrotnie
proporcjonalne do liczby sprzedanych egzemplarzy.
Laureat
otrzyma statuetkę nagiej kobiety na książce i pudełko cygar. Oczywiście, jeśli
tylko stawi się na grudniowej gali wręczenia nagród.
Jakoś wśród
nominowanych zabrakło Polaków, a osiągnięcia
tej dziedzinie mamy! Widać, nie zostały docenione!
Pisarze do
piór! Syjoniści do Syjamu! Księża na księżyc!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz