Sir
Ranulph Fiennes (rocznik 1944, spokrewniony z brytyjska rodziną
królewską), podróżnik, odkrywca i pisarz, od 40 lat podejmuje
ekstremalne wyzwania. Jest posiadaczem kilkunastu rekordów
wytrzymałościowych. Bez przesady można powiedzieć, że są one na
granicy życia i śmierci. Zgodnie z Guinness Book of World Records
jest największym na świecie zdobywcą.
Osiem
lat służył w armii, ale nie bardzo mu to pasowało, gdyż
powierzane mu zadania (szczególnie tłumienie rebelii w Omanie),
kłóciły się z jego sumieniem. Od 1960 r. rozpoczął życie
zdobywcy i podróżnika.
Podejmował
tak ekstremalne wyzwania, że nie mieszczą się one w pojęciu
„normalnych” wypraw, podróży czy osiągnięć. Jest ich bez
liku!
W 1992
r. Fiennes poprowadził ekspedycję, która odkryła przyczółek
zaginionego miasta Iram w Omanie. Później zafascynowała go Arktyka
i Antarktyda. Opłynął obydwa lądolody, zdobył bieguny, a
Antarktydę przeszedł w poprzek.
W 2000
r. próbował „solo” zdobyć Biegun Północny. Wyprawa nie
powiodła się, gdy jego sanie wpadły pod alby lód i Fiennes był
zmuszony wyciągnąć je ręcznie. Doznał poważnego odmrożenia
czubków wszystkich palców lewej dłoni, co zmusiło go do
rezygnacji z wyprawy. Po powrocie do domu, lekarz nalegał, by
poczekać z amputacją kilka miesięcy, co miało pomóc w odrastaniu
zdrowej tkanki. Fiennes z jednej strony cierpiał ból, z drugiej był
zbyt niecierpliwy, więc sam odciął końcówki palców elektryczną
wycinarką.
Przebiegł
7 maratonów, na 7 kontynentach, w ciągu 7 kolejnych dni (2003 r.),
po tym jak miał zawal serca i wszczepiono mu bypassy. W 2008 r.
podjął próbę zdobycia Mont Everest, ale wycofał się z powodu …
ataku serca. Z powodzeniem ponowił atak rok później (miał 65 lat)
i tym samym stał się najstarszym Brytyjczykiem, który zdobył ten
szczyt.
W tym
roku Ranulph Fiennes podjął nieudaną próbę zimowego przejścia
Antarktydy w poprzek. Trasa miała liczyć ponad 3 tys. km, a
zaplanowano ją na blisko pół roku. Przymiarki trwały pięć lat.
Niestety, już na Antarktydzie, Ranulph Fiennes miał wypadek na
nartach i … znów odmroził sobie dwa palce lewej dłoni. Jest na
to bardzo narażony, gdyż zdiagnozowano u niego cukrzycę. Czeka go
amputacja. Musiał się wycofać, ale jego ekipa będzie kontynuować
wyprawę.
Jest o
co walczyć, gdyż nagroda za ten wyczyn wynosi 6.170.000 PLN, a
przeznaczona ma być na walkę ze ślepota na świecie. Nie jest to
pierwsza charytatywna inicjatywa Ranulpha Fiennesa. W marcu 2007 r.,
pomimo lęku wysokości, wspiął się na północną ścianę
Eigeru, od sponsorów zainkasował 1,8 mln PLN, które przeznaczył
dla Marie Curie Cancer Care (Wielka Brytania) na walkę z rakiem.
Jak on
z lękiem wysokości zdobył Mont Everest?! Mózg staje!
ŚWIR!!! - samobójca, który nie chce umrzeć w łóżku.
OdpowiedzUsuń