Powered By Blogger

środa, 11 grudnia 2013

Tu jest nasze miejsce, tu jest nasz kraj

              Wczoraj na „Wacku” było trochę o poczuciu śląskiej odrębności

             Dzisiaj, idąc za ciosem, trochę o specyficznej kulturze, stanowiącej o odrębności danej „nacji”. Język – wiadomo, zwyczaje, obyczaje i obrzędy – wiadomo, a folklor, miejscowy koloryt? Jak to wygląda w piosence? Przy jakiej muzie się bawią? Żeby nie było nieporozumień, wesołe kumoszki spod Pcimia Dolnego i ich zawodzenie, tyle mają wspólnego z prawdziwym folklorem, co ciupaga z morzem.
No to posłuchajmy! To przede wszystkim bezpretensjonalna zabawa, dowcip, ale też nuta nostalgii, wyraz prawdziwej miłości do „swojego” regionu. 
             No to - idymy w tany!
 

             Zdaje mi się, że bezkonkurencyjni są Ślązacy! Biesiady i karczmy piwne, to już legenda! A śląski Oktoberfest?! Kto nie był, kto nie przeżył, niech żałuje! 


            Czegoś takiego w Pyrlandii, nie ma. Kraj kwitnących Kartofli słynie raczej z „godki” i Pierdoły z Gądek. Śpiewało się kiedyś na imieninach, ale to raczej starsze pokolenia. Kapela „Zza winkla” część folkloru stara się ocalić, ale to „nowy folklor”, trochę „dla jaj”. 
 

             Ciekawy jestem, czy Kaszeba, Ślązak i Poznaniak jakoś by się dogadali w „rodzimych” językach. Chyba najbliżej do siebie mają Ślązak i Poznaniak. 
Zbóje! Do roboty!


             Z Góralami, tymi „wysokopiennymi” chyba nie ma kłopotu komunikacyjnego. Ich mowa jest barwna i konkretna. Tak – tak, nie – nie, heej!
 
 
            Tak, tu jest moje miejsce, twoje, jej i jego. Nasze! Szanujmy się nawzajem. A tym ciulom z Wiejskiej pokażmy czerwoną kartkę.
Można za Edwardem Stachurą powtórzyć:

Dla wszystkich
Dla wszystkich starczy miejsca
Pod wielkim dachem nieba
Na ziemi, którą ja i ty też
Nie zamienimy w morze łez.


 


1 komentarz:

  1. No i tak trzeba! Oby nam się dobrze działo! Bo, jak - nie, to wytoczymy je! - i 200 armat zagrzmi tak, że na Wiejskiej - ruszą dupy do roboty! - uczciwej roboty!!!

    OdpowiedzUsuń