56-letni
Brytyjczyk Keith Williams świętował swoje urodzimy w ośrodku
rybackim Gilham, w mieście Krabi (Tajlandia). A że jest zapalonym
wędkarzem wybrał się na połów. Poszczęściło mu się jak
nigdy! Złowił olbrzymiego karpia syjamskiego.
Ryba
ważyła 61 kg, a walczył z nią pół godziny. To jest rekord!
Zanim jednak oficjalnie zostanie uznany przez IGFA (International
Game Fish Association), karp będzie dokładnie zmierzony, zważony i
opisany.
Do tej pory rekord należy do
Terry'ego Mathera, który złowił karpia syjamskiego o wadze 51 kg.
Miało to miejsce w 2004 r. i co ciekawe, również w Tajlandii, na
jeziorze Bungsamlan. Wyciąganie „rybki” z wody zajęło mu
również około 30 minut.
Ciekawe,
czy takie „cuś” nadaje się do jedzenia...
A
jak nie, zawsze można wypchać, jakiś silniczek dołączyć i
powiesić nad drzwiami w salonie. Święta za pasem, fajnie będzie
jak karpik główką pokręci i zaśpiewa „White Christmas”.
Och! - faceci! Jak niewiele im trzeba, żeby uważać się za szczęściarzy. Ale trzeba przyznać, że taaaka ryyyba, to brzmi dumnie!
OdpowiedzUsuń