Michael
Edwards (ur. 5 grudnia 1963 w Cheltenham), brytyjski skoczek
narciarski, znany był jako Eddie „Orzeł" Edwards. Ksywa
przylgnęła do niego ze względu na osiągane wyniki, które były,
delikatnie mówiąc, mizerne. W zasadzie jedynym jego sukcesem było
pośrednie wymuszenie przez Międzynarodową Federację Narciarską,
zmiany przepisów. By uniknąć takich „asów” na oficjalnych
zawodach, wprowadzono system kwalifikacji (1989 r.).
Zyskał
jednak ogólnoświatową sympatię za poczucie humoru i prezentowany
luz.
„Orzeł”
był pierwszy reprezentantem Wielkiej Brytanii uczestniczącym w
igrzyskach olimpijskich, w skokach narciarskich. Zawsze zajmował
ostatnie miejsca. Skakał średnio 40 m bliżej niż zwycięzcy.
Prezentowany
styl był z rodzaju tych „rozpaczliwych”. Widzowie drżeli, by
się nie zabił. A powodów do obaw dawał wiele! W czasie swojej
„kariery” miał 20 złamań, chyba wszystkich kości.
Na
Mistrzostwach Świata w Oberstdorfie (1987 r.) był 55., jak zwykle
ostatni, ale było to najwyższe miejsce w jego karierze. Na Zimowych
Igrzyskach Olimpijskich w Calgary (1988 r.) odniósł największy
sukces w całym swoim życiu. Zajął 56., przedostatnie miejsce. No
nie, nie dzięki umiejętnościom. Po prostu jeden zawodnik został
zdyskwalifikowany.
Ponieważ
chciał odejść w glorii swojego sukcesu, zaraz po igrzyskach
zakończył swoją sportową karierę i rozpoczął medialną. Stał
się, bez przesady, supergwiazdą. Był zapraszany na przeróżne
konkursy, występuje w reklamach (m.in Forda, Panasonica, Coca Coli)
i talk-show. Prowadzi własne audycje w radio. Komentuje dla
telewizji brytyjskiej Mistrzostwa Świata (kasując przy okazji
20tys. funtów szterlingów), mieszkając i trenując jakiś czas w
Lake Placid (USA) udziela się również w stacji ABC Sports.
Staje
się także gwiazdą... muzyki. Piosenka "Fly Eddie Fly"
wchodzi do pierwszej „50" w Wielkiej Brytanii. W Finlandii
utwór „Mun niemi en Eetu" dochodzi do 2 miejsca na liście
przebojów.
Popularnością
cieszyła się kaseta, video-instruktaż dla początkujących
narciarzy „On the piste with Eddie Edwards - a beginner's guide to
skiing" (wydana w 1993r.) Jeżeli komuś to było za mało, mógł
wykupić prywatne lekcje jazdy na nartach u Eddie Edwardsa.
Eddie
mieszka teraz w Salt Lake City. Ponoć ma nawet powstać film
fabularny, oparty na jego biografii. Pierwszy krok już został
zrobiony. Każdy może wcielić się w „Orła” w grze
komputerowej „Eddie Edwards Super Ski” (wyd. w 1988 r. przez
Microids)
Jego
popularność nie maleje. Brytyjczyk pobiegł z pochodnią olimpijską
w styczniu 2010 roku w Winnipeg. Był jednym z 15 cudzoziemców,
którzy wzięli w niej udział.
Eddie
Edwards uważany jest za najgorszego skoczka narciarskiego w historii
tej dyscypliny, ale... Ze swej słabości, uczynił siłę! W sumie
zarobił na skokach blisko 50 milionów dolarów.
W tym
szaleństwie jest metoda!
Nazwałabym go, raczej - narciarskim IKAREM i medialnym ORŁEM.
OdpowiedzUsuń