Mark Twain twierdził, że są
zaledwie dwa rodzaje mędrców: jedni kończą samobójstwem, drudzy piją, by
zagłuszyć głos myśli.
Picie bez
toastu jest jak lizanie lizaka przez szybę. Książkę by można o tym napisać,
chociaż... już jest! W latach 30. XX w. Julian Tuwim zebrał w „Polskim Słowniku
Pijackim" około 2000 określeń na pijaka, picie, przyśpiewek i pogwarek
pijackich. I nie są to „podniesienia” typu - siup w ten głupi dziób!
Słownik,
ciągle uzupełniany, żyje własnym życiem! Wprawdzie Polakom daleko do tradycji
gruzińskich czy ormiańskich, gdzie wznoszenie toastów jest prawdziwą sztuką,
ale zawsze! Najwięcej jest oczywiście takich tradycyjnych, siermiężnych, typu -
Siup! Cztery baby, osiem dup! Od wódki rozum krótki! Wiadomo, człowiek nie
wielbłąd - napić się musi! W Polsce przecież nawet buty piją!
Kilka
najciekawszych. „Muzyczne” - Jan
Sebastian Bach! Krzysztof Wilibald Gluck!, szewski - Ni ma buta, ni ma buta,
jebut! „Naukowy” - No to do DNA!
Czasem jest
to wręcz „rozmowa”.
- Kto
napisał „Powieść o prawdziwym człowieku”?
- Borys
Polewoj.
- No to
polewoj!
Są też toasty „jajcarskie”, typu - To po „małym"......
krzyknął rolnik wyciągając jajca z sieczkarni! Blisko tu do tradycji rosyjskiej
- Sztoby chuj stajał i dziengi byli! Tłumaczyć chyba nie trzeba!
Wiecie,
czym się bajka różni od życia? Bajka to ożenić się z żabą, a ona okaże się
królewną. W życiu dzieje się odwrotnie. Wypijmy więc za to, by nasze życie było
bajką! - to przykład toastu gruzińskiego.
Swoistym
mistrzostwem świata jest toast spod Rawicza, przytoczony przez Juliana Tuwima -
Zdrowie nieboszczyka!
Czasem
„podniesienia” maja coś z czarnego humoru. - Za te dęby, zktórych będą nasze
trumny! Oby rosły tysiąc lat!
Nie ma to
jak optymizm! A co potem? Na kacu? Piwko kaca nam złagodzi, nie zginie duch w
narodzie!
Najlepiej
jednak stosować się do wskazówki - Nie pij wódki, nie pij wina, kup se rower
„Ukraina”!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz