Powered By Blogger

poniedziałek, 26 listopada 2012

Okup za odblokowanie komputera



W całej Europie żniwo zbiera nowego rodzaju wirus komturewy. Był „spyware" (oprogramowanie szpiegowskie), „malware" (złośliwe) i inne. Teraz mamy do czynienia z „ransomware" - oprogramowaniem wyłudzającym okup.
Wirusa odkryli i opisali Szwajcarzy. Twierdzą, że oprogramowanie może przeniknąć do systemu poprzez dziury w przeglądarce lub w dodatkowych wtyczkach, jak Java czy Adobe Reader.
Kiedy już zainfekuje system np. wraz z aktualizacją starszej wersji Javy, wali z grubej rury! Użytkownik zobaczy komunikat mówiący, że w komputerze wykryto nielegalne pliki z muzyką, materiały pornograficzne czy propagujące terroryzm. W efekcie komp będzie on zablokowany, dopóki nie zapłacimy „ustawowej" kary.
Ten rodzaj złośliwego oprogramowania atakował już wcześniej takie kraje jak: Austria, Finlandia, Niemcy, Belgia, Francja, Grecja, Włochy, Holandia, Portugalia, Hiszpania i Szwecja.

Na przykład dla Wielkiej Brytanii, wysokość kary to 50 funtów (ok. 250 zł). Pismo ostrzega, że w przypadku niezapłacenia, użytkownik musi liczyć się z procesem sądowym i możliwym uwięzieniem. Prawdziwe jaja zaczynają się jedna po zapłaceniu okupu, co wiele spanikowanych osób robi. System „PaySafeCard" stworzony przez hakerów, zabiera nie tylko wyznaczoną ilość pieniędzy, ale również kradnie dane bankowe użytkownika.

Hakerzy postarali się o naprawdę profesjonalny wygląd komunikatu. Dla poszczególnych krajów przygotowali osobne wersje językowe, z odpowiednimi logotypami organizacji rządowych oraz systemem płatności internetowych. Aby jeszcze bardziej uwiarygodnić przekaz, zawarli w nim także numer IP komputera, z którego korzystamy, a także nazwę hosta. Ponadto w treści odwołują się do konkretnych sekcji i paragrafów kodeksu karnego (oczywiście ich numery są zmyślone). Dziwi tylko wymagana dla Polski opłata w euro! Tak było jeszcze w maju, już wirus się „zmutował”. 

Teraz prezentuje się nawet okazalej.
Cała akcja jest bardzo profesjonalnie przygotowana i nie wiadomo, jak wiele osób dało się nabrać. Wiadomo – Polska piractwem komputerom stoi! A na złodzieju czapka gore!
Co robić, jeśli już komp „zachorował”? Da się go uruchomić awaryjnie z wierszem polecenia. A potem trochę trzeba pogrzebać w necie i recepta się znajdzie.
Mniej oblatani niech wezwą fachowca. Nie będzie miał problemu z zaaplikowaniem odpowiedniego lekarstwa.  
Przede wszystkim – nie płacić!
 


 


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz