Najpopularniejsza rada życiowa
to – nie denerwuj się i zdrowo odżywiaj! Pierwsze może jakoś od nas zależy, drugie
prawie wcale. Zdani jesteśmy na łaskę i niełaskę producentów żywności, a z tym
bywa różnie. Inną sprawą jest przechowywanie, przestrzeganie terminów spożycia,
konserwanty, stabilizatory smaku czy inne „ulepszacze’. Jasne, że przeterminowane
produkty psują się, śmierdzą, pleśnieją, robakami zachodzą, jełczeją – po prostu
szlag je trafia!
Niektóre
znaleziska towarzyszące produktom spożywczym, które niby są świeże, wołają o pomstę do nieba! W czekoladzie i
cukierkach znaleziono robaki, za to w wódce nie było alkoholu. Tu już bym się
zdenerwował nie na żarty!
Jedźmy dalej! Odchody gryzoni znaleziono w ryżu, salmonellę
w rodzynkach, pasożyty w rybach, insekty w makaronie. W różnych konserwach pojawiają
się rybie łuski, wnętrzności zwierząt, jakieś ścinki skór.
Zdarzają się też oszustwa: chleb
żytni produkowany jest z mąki kukurydzianej, konserwa wołowa robiona jest z
kurcząt, serdelki indycze robi się z wieprzowiny, a miód lipowy ma znikomą
zawartość pyłków lipy, a schab w majeranku zrobiony z... drobiu! Psują się jednak
tak samo jak oryginały.
Co można znaleźć w zwykłym
chlebie? Z niewiadomych powodów do pieczywa często dostają się gwoździe i śruby. Znaleźć też można było tipsy.
Jest tylko jedno wytłumaczenie - są częścią „ekwipunku” pań wyrabiających ciasto.
Pecha miała Maria Salwa (48
l.) z Gdańska. Aż trzykrotnie znalazła w pieczywie różne
„skarby". W jej kolekcji znalazł się niedopałek papierosa, dwudziestogroszówka
i pinezka.
Mieszkaniec
Bydgoszczy przy kojeniu razowca trafił na mały odważnik i omal nie złamał noża.
Co by było z zębem?
Stephen
Forse z Kidlington (południowa Anglia) kupił chleb w supermarkecie należącym do
jednej z brytyjskich sieci i znalazł w nim …mysz.
Wygląda na to, że myszy biegające po brytyjskich piekarniach to
codzienność. Martwego gryzonia w chlebie znalazł też mieszkaniec Ballymoney.
Firma twierdziła, że to sabotaż i prowokacja konkurencji.
W Polsce również
były takie przypadki.
Nic jednak
nie przebije przypadku pewnej Amerykanki. Kupiła w supermarkecie torbę winogron,
przyniosła do domu i włożyła do lodówki. Gdy ją otworzyła, okazało się, że w
środku znajduje się czarna wdowa, wielki pająk, którego jad jest bardzo groźny
dla człowieka (15 razy silniejszy od jadu grzechotnika). Pająk przetrwał pięć
dni w lodówce!
Smacznego!
Myj owoce przed skuszeniem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz