Gwiazdy
ekranu i sceny, te z naprawdę górnej półki, czasem decydują się
na ujawnienie swoich poza „fachowych” fascynacji, talentów i
artystycznych poczynań. Efekty są różne, niekiedy budzą podziw,
a czasem refleksję – dajcie sobie spokój!
Sylvester Stallone jest również
malarzem, a jego prace oscylują wokół abstrakcyjnego
ekspresjonizm. Wystawia je w wielu uznanych, światowych galeriach,
ostatnio w St. Petersburgu.
Ron Wood, gitarzysta „Rolling
Stones”, maluje od lat. Szczególnie interesują go prtrety.
Uwiecznił m.in. Micka Jaggera.
Lucy Liu, aktorka kina akcji (m.in.
gwiazda filmów Tarantino) maluje używając ksywk iYu Ling
Jim Carrey to nie tylko jajcarz.
Prowadzi studio w West Village na Manhattanie. Jego „trippy art”
mimo woli nasuwa pytanie – co on pali?
Aktorka Farrah Fawcett, jeden z
„Aniołków Charkiego”, była również rzeźbiarką.
Johnny Depp namalował okładkę albumu
„Divinidylle”, dla swojej wieloletniej partnerki, francuskiej
piosenkarki Vanessy Paradis. Jego grafika wydaje się być
inspirowana przez wiedeńską secesję.
Paul McCartney maluje od
dziesięcioleci, wydał nawet książkę o swojej pracy (2000 r.).
Yoko Ono – wiadomo. John Lennon
nieźle rysował. Miał przez to nieco kłopotów z cenzurą (1970
r.), gdyż przedstawił seks z Yoko.
Legendarny aktor Dennis Hopper był
również uznanym fotografem. Wystawiał w renomowanych galeriach.
Frank Sinatra, jak król Midas, czego
dotknął zamieniał w dużą kasę. Jego obrazy sprzedawane są w
cenie 7000 - 22.000 dolarów.
Polacy nie pozostają w tyle! Wystarczy
wspomnieć Wiesława Ochmana, śpiewka operowego, który miał
kilkadziesiąt wystaw swojego malarstwa.
Mają - niektórzy, różne talenty! - ale nie wszystko, byłoby na światowych wystawach, gdyby nie to, że - są sławni i znani! Dla nich - stoją otworem, niejedne drzwi, ale niekoniecznie zasłużenie!
OdpowiedzUsuń