Powered By Blogger

środa, 20 listopada 2013

Niecodzienny pomnik w centrum Sahary

             W katastrofie lotu UTA 772, która miała miejsce nad Saharą w 1989 r., zginęło 170 osób. Samolot leciał ze stolicy Konga - Brazzaville - do Paryża. 46 minut po starcie z lotniska pośredniego w N'Djamena, kiedy samolot znajdował się na wysokości 10 700 metrów, na pokładzie wybuchła bomba. Eksplozja zabiła 155 pasażerów i 15 członków załogi, a szczątki zostały rozrzucone nad dużym obszarem Sahary. Zginęła m.in. Bonnie Barnes Pugh, żona ambasadora USA w Czadzie.
             Bomba umieszczona była w walizce przez libijskich terrorystów. Ponoć było to zemstą za wsparcie przez francuski rząd czadu w sporze granicznym z Libią. Po orzeczeniu sądu specjalnego w Paryżu, z oporami, ale jednak, Libia wypłaciła prawie 106 milionów dolarów odszkodowania. Część z tych pieniędzy poszła na wybudowanie pomnika, co było inicjatywą rodzin ofiar.
             Nastąpiło to 18 lat później, prace trwały przez dwa miesiące - od maja do czerwca 2007 r. 
             Na pustyni Tenere (południowo-zachodnia Sahara) nadal znajdowały się szczątki samolotu i częściowo wykorzystano je do budowy pomnika. 



            Tworzy go krąg ciemnych kamieni (wieziono je prawie 200 km), o średnicy 60 m oraz odłamki 170 rozbitych luster, upamiętniających ofiary. W środku widoczna jest sylwetka samolotu.   Zwieńczeniem pomnika jest skrzydło wraku, które transportowano 16 km. Najpierw trzeba było je odkopać i oczyścić z piasku. 




















             Na cokole pomnika (skrzydło) umieszczono tablicę z nazwiskami wszystkich ofiar zamachu terrorystycznego z września 1989 r.




1 komentarz:

  1. " Niecodzienny pomnik w centrum Sahary "! - kto tam będzie docierał, żeby ten pomnik traktować, jak grobowiec i go odwiedzać, czcić i oddawać hołd zabitym? Takie wysokie odszkodowanie, lepiej by wykorzystano na pomoc rodzinom ofiar. Mimo, że to właśnie inicjatywa rodzin.

    OdpowiedzUsuń