Powered By Blogger

poniedziałek, 11 listopada 2013

Duże jest piękne, a najpiękniejsze największe, czyli czego się nie robi dla kobiet!

            Żyjące w Etiopii, w odległym zakątku Doliny Omo plemię Bodi, ma bardzo specyficzny gust. Ich pojęcie piękna, szczególnie w odniesieniu do mężczyzn jest dość niecodzienne. Rywalizują w czasie święta Ka'el o tytuł najgrubszego, co zapewnia sławę i powodzenie wśród miejscowych kobiet.
            Nie jest to proste, przez sześć miesięcy przygotowują się do ceremonii wyboru „mister brzucha”. Żyją w odosobnieniu, żywią się specjalną miksturą, przyrządzona z krwi i mleka krów. Krew jest pobierana poprzez dziurę w żyle, zrobioną z włócznią lub toporem, a rana potem zasklepiona gliną. Mężczyzn karmią miejscowe kobiety, ale uwaga! - zero seksu!
             Zwycięzca nie otrzymuje żadnej nagrody, ale do końca życia cieszy się sławą i poważaniem. 
               To najlepsi z najlepszych w 2013 r.!
               Ceremonia Ka'el odbywa się w czerwcu. Była inspiracją dla francuskiego fotografa, Erica Lafforgue do serii niesamowitych zdjęć.
               Każda rodzina ma prawo wystawić jednego „reprezentanta”. I co ważne, muszą być kawalerami. Ci w swoich odosobnionych chatach, cały dzień „jedzą”. Przyrządzoną przez kobiety miksturę muszą wypić zanim skrzepnie. Jednorazowa porcja to ok. 2 litry. 
               Niektórzy po takiej „terapii”, osiągają tak monstrualną wagę, że nie mogą chodzić.


 
             Ceremonia Ka'el zakłada kilka godzin chodzenia wokół świętego drzewa, więc nie jest lekko. Zawodników pilnie się obserwuje, a „pot, krew i łzy” wycierają kobiety. 


























               Czekają na wyniki z dużymi, nieukrywanymi emocjami. Większość dziewczyn Bodi ma nadzieję, że pewnego dnia poślubi jednego z tych „bohaterów”.
              Gdy zwycięzca zostanie wybrany, następuje rytualny ubój krowy, przy pomocy „świętego kamienia”. Starszyzna plemienna „bada” wnętrzności i krew, przepowiadając przyszłość.
                Po zakończeniu święta, „zawodnicy” wracają do tradycyjnego sposobu odżywiania i tracą swoje olbrzymie brzuchy. Po kilku tygodniach, następna generacja staje „w szranki” i przygotowania do Ka'el zaczynają się na nowo.
              Święto Ka'el i związane z nim tradycyjne rytuały, są zagrożone, podobnie jak cały byt plemienia Bodi. Rząd Etiopii planuje bowiem ich przesiedlenie.





1 komentarz:

  1. " Była inspiracją dla francuskiego fotografa, Erica Lafforgue do serii niesamowitych zdjęć. " A co w tych zdjęciach - niesamowitego?! Wprawdzie Tobie, daleko do tych wygranych, ale na naszych ulicach, pełno takich, którzy by pokonali, tego najlepszego, i to bez picia krowiej krwi. Chodzi tego multum! . Bez problemu mógłby konkurować z nimi - Grabowski ( czyt. Kiepski ).

    OdpowiedzUsuń