Dzielna czwórka, Słowak i trzej Węgrzy, ukradła 13 młodych owiec z owczarni pod Łuczeńcem, w południowej części Słowacji. Jeden ze sprawców wszedł do budynku przez otwarte okno, a potem podawał owce pozostałym, którzy ładowali je do zaparkowanego w pobliżu auta.
Samochód zatrzymano do rutynowej kontroli w pobliżu granicy
z Węgrami. Niefortunni złodzieje trafili do aresztu i grozi im do dwóch lat
„cienia”. Wartość zwierząt szacuje się
na około 1800 euro.
Trzy z przewożonych owieczek były własnością zatrzymanych Węgrów, którzy planowali „duży interes”. Na Słowację tą samą skodą przemycili cielątko, które chcieli wymienić na owce. Z interesu nic nie wyszło, więc kupili trzy owieczki, zładowali do samochodu wraz z cielątkiem i ruszyli w podróż powrotną. Uzupełnili „bagaż” kradnąc jeszcze 13 owiec, a cielątko wysadzili i pozostawili na łaskę losu.
Trzy z przewożonych owieczek były własnością zatrzymanych Węgrów, którzy planowali „duży interes”. Na Słowację tą samą skodą przemycili cielątko, które chcieli wymienić na owce. Z interesu nic nie wyszło, więc kupili trzy owieczki, zładowali do samochodu wraz z cielątkiem i ruszyli w podróż powrotną. Uzupełnili „bagaż” kradnąc jeszcze 13 owiec, a cielątko wysadzili i pozostawili na łaskę losu.
Kurcze...
Jak te owce zmieściły się w skodzie favorit?! Taka ona pojemna?!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz