Zoo w Pradze wystawia obrazy
„malarki” słonicy Shanti. Ta jedyna taka artystka w Europie Środkowej, zarabia
krocie. Jej dzieła biją rekordy cen, a pieniądze z aukcji i wystaw przenaczone
będą na zakup bardzo kosztownej aparatury ultradźwiękowej dla zoo w Pinawalla
na Sri Lance. Prowadzona jest tam największa hodowla słoni na świecie, ale boryka
się z problemami finansowymi.
Shanti zarobiła już 120 tys.
koron (prawie 20 tys. zł). Swoimi pracami zyskała sympatię wielu osób, a kupują
je nie tylko Czesi, ale również obcokrajowcy. Za jeden z
obrazów ogród zoologiczny zainkasował 37 tys.
koron (około 6 tys. zł). „Idą” również kopie jej dzieł. Całkowicie została
wykupiona seria 37 obrazów.
Shanti ma 36 lat, ale jej
„talent” objawił się dopiero dwa lata temu. Sławę zyskała 33 lata wcześniej,
gdy odegrała rolę słoniątka Bimbo w czechosłowackim serialu dla dzieci „Pan
Tau”.
Praskie Zoo planuje „próby
artystyczne” z innymi zwierzętami. Najbardziej „rozwojowe” są małpy, których
zdolności wielokrotnie zadziwiały ludzi na całym świecie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz