Poprzednio łupem policji
padła marihuana o wartości ok. 1 mln dolarów. Znajdowała się na rozbitej na
plaży łodzi. Prawdopodobnie w obu przypadkach „załoganci” w panice opuścili
kutry, pozostawiając ich przemycaną zawartość. No to sobie nie pojarają!
Jeszcze a propos
„marychy”... Jest szansa dla smakoszy staffa w Hiszpanii.
Władze
liczącej ok. 900 mieszkańców gminy Rasquera koło Tarragony (Katalonia)
zatwierdziły przekazanie terenów pod uprawę konopi indyjskich Barcelońskiemu
Stowarzyszeniu Konsumentów Marihuany. „Marycha” ma tam być uprawiana tylko na
potrzeby własne 5 tysięcy członków tego stowarzyszenia.
O co chodzi? O szmal! Szacuje się, że decyzja przyniesie
budżetowi zadłużonej gminy ponad 1,3 mln euro w ciągu 2 lat. Pomoże to utworzyć
ok. 40 miejsc pracy.
Zgodnie z hiszpańskim prawem, posiadanie niewielkich
ilości marihuany na użytek prywatny jest dozwolone, natomiast uprawianie konopi
indyjskich w celach handlowych, ich sprzedaż i reklamowanie jest nielegalne.
Nie będzie jednak tak łatwo przeforsować legalne
uprawianie „marychy”. Przedstawiciel rządu Katalonii zapowiedział, że policja
wniesie sprawę do sądu i ten rozstrzygnie co i jak.
Ponad 50 osób chorych na raka i fibromialgię
skontaktowało się z władzami Rasquery w ciągu jednego dnia, aby wyrazić
poparcie dla inicjatywy plantacji. Projektem interesuje się także inna
organizacja palaczy marihuany, licząca ponad 7 tys. członków Airam.
Legalizacja konopi indyjskich ma bardzo wielu zwolenników. Nie jest tajemnicą, że ich właściwości od wieków są dobrze znane człowiekowi.
OdpowiedzUsuńhttp://ganjafarmer.com.pl/