Powered By Blogger

wtorek, 22 stycznia 2013

Zamek Grodno zdobyty!



          Trzeci dzień wyprawy w Góry Sowie, to wyprawa na zamek Grodno w Zagórzu Śląskim. Sama miejscowość kojarzy mi się z dzieciństwem, gdyż byłem na obozie harcerskim. Niewiele pamiętam, ale chyba niezbyt się tutaj zmieniło. Jeszcze kilka lat temu Zagórze Ślaskie pretendowało do miana jednej z wiodących miejscowości wypoczynkowych Dolnego Śląska, teraz zasypia. Straszą zaniedbane ośrodki, wszystko szare, sypie się i  napawa smutkiem. Trzeba dobrze szukać, by gdzieś wypić kawę, o jedzeniu nawet nie wspominam. Chyba, że w jedynej czynnej, przyhotelowej restauracji. Połączenie z Wałbrzychem fatalne, nie chcę nawet wspominać o komunikacyjnych kłopotach. A to przecież rzut beretem od Wałbrzycha!
            Wieś Zagórze Śląskie powstała jako osada związana z zamkiem Grodno i kilkakrotnie zmieniała nazwę. Co ciekawe, nikt w zasadzie (nawet przewodnik) nie potrafił powiedzieć, skąd nazwa – Grodno. Czyżby jakaś etymologiczna sprawa z „grodem”? W każdym razie wiadomo, że zamek stał już w 1372 r.  Remont samego zamku nastąpił dopiero w drugiej połowie XIX w. i wtedy udostępniono go zwiedzającym. Na początku XX w. uruchomiono Kolej Bystrzycką i powstało sztuczne Jezioro Lubachowskie, ze spiętrzenia wód Bystrzycy Kamiennej.  Tama ma ponad 40 m wysokości! Brzegi zbiornika łączy stalowy most wiszący, ale od kilku lat trwa jego remont i końca nie widać.
            Sam zamek Grodno imponuje wielkością. Zachowane elementy połączone są w całość i stanowią jeden kompleks. Niewątpliwą atrakcją jest sala tortur i wieża widokowa. By tam wejść trzeba przedreptać ponad 100 schodków, ale warto widoki zapierają dech w piersiach. Miałem trochę pecha, mgła uniemożliwiła zrobienie z wieży fajnych fotek.  
            Powróz do fotek:

http://6067.ateliora.com/pl/browser/index/album_id/13960


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz