Dwoje emerytów – rodzeństwo Zoja i Walera - z białoruskiej
wsi w obwodzie brzeskim, odkryli w sobie bakcyla śpiewu. Wykonują na dwa głosy
piosenki ludowe, swoje kompozycje i również covery. Znajomy wrzucił ich
dokonania na YouTube i … zaczęło się!
Nagrań
wysłuchało już około 600 tys. internautów, nie tylko z Białorusi i Rosji, ale
też Hiszpanii, Francji, Niemiec, a nawet USA. Pojawiają się komentarze, że można się od nich uczyć jak śpiewać „z
sercem”, że to oni powinni reprezentować
Białoruś na konkursie Eurowizji.
Oboje mają już dorosłe dzieci, ale drogi z partnerami się rozeszły.
Razem zamieszkali 8 lat temu, wcześniej widzieli się przed 20 laty. Zoja
szykowała już sobie deski na trumnę, zakopała też 50 l samogonu na „wspominki”.
Walera z desek zrobił płot, a samogon zgodnie wytrąbili w trzy miesiące! Czyli
– było wspomaganie, wena sama nie przyszła!
Teraz dom
tętni gośćmi i muzyką. Walera gra na harmonii, a śpiewają w duecie. Są
zapraszani na rożne imprezy, a raz na dwa tygodnie organizują koncert u siebie
w domu.
Żyją
spokojnie, swoim tempem, nie mają ani netu, ani kompa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz