Brytyjka Mandy Sellars ma 38 lat i
cierpi na dość rzadką chorobę, zdiagnozowaną jako zespół
Proteusza. Inaczej to genetycznie uwarunkowane schorzenie nazywane
jest zespołem Wiedemanna, a objawia się asymetrycznym przerostem
tkanki skórnej i zaburzeniem rozwoju kości.
Mandy od urodzenia
miała bardzo nieproporcjonalną budowę ciała. Jej nogi i stopy
ciągle rosły i rosły. Gdy już była dorosła, jej gigantyczne
dolne kończyny osiągnęły wagę stu kilogramów. Mandy nie mogła
chodzić samodzielnie, a stojąc, musiała podpierać się kulami.
Zamawiała dla siebie specjalnie szyte spodnie i ogromne buty. By
przeżyć, w 2010 roku musiała zdecydować się na amputację lewej
nogi, która na domiar złego, odwróciła się o 180 stopni.
Miała nadzieję,
że operacja pozwoli w miarę normalnie żyć. Niestety, okazało
się, że noga…zaczyna odrastać. Prawa rośnie jeszcze szybciej i
waży teraz ok. 107 kg.
Przez cały ten
czas lekarze nie potrafili zdiagnozować niezwykłego przypadku
Mandy. Początkowo określano ją jako „słoniowatość”. Ona
sama wpadła na trop swojej choroby za pomocą Internetu. Na całym
świecie odnotowano do tej pory zaledwie 200 takich przypadków.
Mandy staje teraz przed życiową
decyzją, ale wydaje się ona koniecznością. Czeka ją
prawdopodobnie amputacja drugiej nogi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz