Pampeluna, miasto w północnej
Hiszpanii (193 tys. mieszkańców), stolica prowincji Nawarra, słynie
z corocznej gonitwy byków.
Co roku w dniach 6 -14 lipca
organizowane są tu tzw. sanfermines, fiesty ku czci patrona miasta
świętego Fermina. Odbywają się wtedy encierros – gonitwy byków
i ludzi po ulicach miasta. Tradycja ta sięga XIV wieku.
Święto inicjuje burmistrz pod
miejscowym ratuszem i poczynają się zabawy, parady, koncerty i
tańce, ale największą atrakcją są gonitwy byków i ludzi.
Wypuszczenie zwierząt z boksów oznajmia wystrzał z rakietnicy.
W gonitwie biorą udział setki
chętnych, ubranych na biało „macho” z czerwonymi apaszkami,
jakby demonstrując, że „mają jaja”. Trasa prowadzi uliczkami
Starego Miasta, ma długość 850 m i kończy się na arenie. Tam do
akcji przystępują „zawodowi” torreadorzy i byki giną.
W tym roku z biegnącymi mierzyło się
sześć byków, z andaluzyjskiej hodowli Nunez del Cuvillo. Podobnie
jak w 2012 r. nie było poważniejszych wypadków. Było kilkunastu
rannych, a trzech śmiałków trafiło do szpitala.
Od 1911 roku, gdy rozpoczęto
prowadzenie statystyk, w biegach z bykami poniosło śmierć 15 osób.
Ostatnią ofiarą śmiertelną był 27-letni Hiszpan Daniel Jimeno
Romero, który 10 lipca 2009 roku został ugodzony przez byka w
szyję.
Festiwal ku czci św. Fermina, patrona
Pampeluny i Nawarry oraz gonitwe byków rozsławił amerykański
pisarz Ernest Hemingway. Począwszy od 1923 r. podróżował latem do
Hiszpanii i kilka razy uczestniczył w festiwalu sanfermines. Swoje
wrażenia zawarł w słynnej powieści „Słońce też wschodzi"
(1926). Wyraził w niej swoją fascynację Pampeluną.
Mieszkańcy miasta odwdzięczyli się
Hemingwayowi, stawiając jego popiersie przy wejściu na arenę.
" Śmierć po południu " - Hemingwaya, to istne kompendium wiedzy o hiszpańskiej walce byków.
OdpowiedzUsuńOsobiście nie cierpię - ani walk ani ulicznych popisów z udziałem byków - biednych byków!