Powered By Blogger

poniedziałek, 18 lutego 2013

Żywa kamera – miasta jak fotografia, a rysowane z pamięci

            Stephen Wiltshire nazywany jest często „żyjącą kamerą”, potrafi namalować z najdrobniejszymi szczegółami panoramę każdego miasta, które zobaczy. Wszystko z pamięci, wystarczy mu np. kilkuminutowy lot helikopterem., Zgadza się każdy element, ilość okien, kolumny, ulice, nawet niewielkie ścieżki. Jego niezwykła pamięć fotograficzna jest podziwiana na całym świecie. 
            Szkice są dokładne jak zdjęcia. Nie jest ilustratorem czy zręcznym topografistą. To po prostu artysta, jego umiejętności ocierają się o geniusz. Stworzył fotograficzne pejzaże wszystkich ważnych miast świata: Tokio, Rzymu, Hong Kongu, Frankfurtu, Madrytu, Dubaju, Jerozolimy, Londynu i Nowego Jorku. Uczniowie architektury mogą z powodzeniem studiować jego prace. Rysuje obrazy dwu- i trójwymiarowe i uwzględnia dosłownie wszystko, nawet mało istotne, wydawało by się, szczegóły.




           

           Jego ulubioną dzielnicą jest zbudowana w nowojorskim stylu Canary Wharf w Londynie.
           Stephen rysuje nie tylko architekturę i klasyczne amerykańskie samochody, ale również często w swoim prywatnym szkicowniku wykonuje portrety i karykatury znanych ludzi i bliskich przyjaciół. Zaczął od swoich nauczycieli w szkole podstawowej, a od tego czasu nazbierało się tego mnóstwo! Dokumentuje także zabawnych incydenty, z którymi miał do czynienie podczas swoich wyjazdów zagranicznych.
            Niezwykłe umiejętności Stephena to wynik choroby – autyzmu. Cierpiący na tę chorobę bardzo często mają niezwykłe umiejętności, jakiś „nieludzki” dar. Wystarczy wspomnieć granego przez Dustina Hoffmana  bohatera filmu „Rain Man”, który był przejawiał niesamowite zdolności matematyczne.
 



          
             Stephen Wiltshire urodził się w Londynie w 1974 r. Był głuchy, miał problemy w kontaktach z innymi ludźmi. Gdy miał 5 lat został wysłany do Queensmill School w Londynie, gdzie najpierw uczył się rysować zwierzęta, a potem pojazdy i budynki. W wieku 8 lat malował londyńskie widoki, wtedy dopiero zaczął mówić. Jego pierwszym słowem był „papier”. Jego niespotykany talent rozwijał się z roku na rok. Z pomocą firmy Hewson, Stephen Wiltshire podjął trzyletnią naukę w w prestiżowym City and Guilds of London Art School, gdzie studiował rysunek i malarstwo. Potem jeszcze ukończył studia podyplomowe.


             Okazało się, że Stephen potrafi zapamiętać nie tylko obrazy, ale też słowa i muzykę. Ma słuch absolutny, potrafił po obejrzeniu w telewizji fragmentu opery „Carmen” odśpiewać jedną z arii nuta po nucie. To nie wszystko! Podobno w gronie przyjaciół znakomicie imituje znanych wokalistów, jak np. Robbie Williams.
            Pod koniec 2003 r. w Twickenham (Anglia), odbyła się pierwsza duża, retrospektywa wystawa prac Stephena Wiltshire, obejmująca okres 20 lat. Odwiedziło ją ponad 40.000 osób, ustanawiając rekord frekwencji miejscowej galerii.
            W styczniu 2006 r. w uznaniu zasług w świecie sztuki, otrzymał od królowej Elżbiety II Order Imperium Brytyjskiego. W tym samym roku otworzył swoją stałą galerię w Londynie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz