Nie od dzisiaj wiadomo, że z
papieru można zrobić prawie wszystko! Powstała nawet specjalna sztuka - orgiami
- składania papierowych figurek, a i nasze wycinaki łowickie są czymś
wyjątkowym. Było tylko kwestią czasu, nim papier trafi pod laser, by wycinać w
nim zupełnie fantastyczne i niecodzienne wzory. I stało się!
Artystą, który zasłynął
dosłownie na cały świat jest Amerykanin Eric Stanley. Mieszka w Richmond
(Wirginia), ukończył studia plastyczne na uczelniach w Massachusetts i Savannah. Obecnie pełni
funkcję profesora nadzwyczajnego i wykłada sztukę wizualną na wyższej uczelni
stanowej w Virginia Tech SVA.
Układa na sobie setki arkuszy
(mowa nawet o tysiącach) kolorowego papieru i potem wycina skomplikowane wzory
laserem. Jego dzieła przypominają gotyckie witraże, imponują perspektywą i
głębią 3D. Powiedzieć, że przypomina to misterne koronki byłoby dużym
uproszczeniem!
Każdą kompozycję rozpoczyna od
szczegółowego szkicu, który prowadzi przez wszystkie cięcia i łączenia warstw.
Jedna taka rzeźba, bo tak trzeba nazwać jego dzieła, powstaje kilkadziesiąt
godzin, co wymaga benedyktyńskiej cierpliwości. Pomiędzy warstwy nimi artysta
czasem wplata fotografie – morza, nieba, jakieś tło.Eric Stanley nie widzi przed sobą innej drogi artystycznego spełnienia. Jedyne na co narzeka, to brak snu. Jak sam mówi śpi od przypadku, do przypadku.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz