Cmentarzysko
słoni, to fikcyjne miejsce, do którego, według legendy, zmierzają
instynktownie stare słonie, by dokończyć żywota.
Istnieje kilka
teorii na temat pochodzenia tego wierzenia. Jedna z nich mówi o
ludziach, którzy znajdowali leżące w jednym miejscu szkielety
słoni lub obserwowali stare słonie i szkielety słoni w tym samym
miejscu.
Inni twierdzą, że
termin może pochodzić od miejsca, w którym znaleziono martwe
słonie (27 szkieletów słoni leśnych w Saksonii-Anhalcie).
Kości, liczące
sobie ponad 200 tys. lat, wydobyto między 1985 i 1996 rokiem. Wiele
szkieletów było nienaruszonych, nie ma śladów zabicia przez
człowieka czy inne zwierzę. W pobliżu znaleziska jest jezioro,
więc być może słonie po prostu utknęły w błocie czy bagnie i
nie mogły się wydostać. A może zostały zagnane na bagna przez
prehistorycznych myśliwych. Przemawia za tym fakt, że niektóre
szkielety nie mają siekaczy. Mogły zostać wykorzystane przez
pierwotnych ludzi do wyrobu narzędzi lub prymitywnej broni.
Jeszcze inne
teorie próbujące wyjaśnić pochodzenie legend o cmentarzyskach
słoni, skupiają się na ich zachowaniu. Według jednej z nich, gdy
słonie głodują, zbierają się w miejscu, gdzie znalezienie
jedzenia jest łatwiejsze. Często tam umierają. Szkielety grup
słoni są zwykle odnajdywane blisko stałych źródeł wody.
Zwierzęta te, gdy są niedożywione, instynktownie poszukują wody w
nadziei na poprawienie swojego stanu zdrowia. Słonie, które nie
utrzymują odpowiedniego poziomu cukru, zapadają w śpiączkę i
umierają. Z kolei stare słonie, których zęby się zużyły, też
poszukują źródeł wody i w końcu umierają blisko nich.
Słonie w Azji
(Indie, Tajlandia, Birma , Laos) cieszą się szczególną czcią i
poważaniem. Są tam głównie zwierzętami roboczymi, służą
turystom jako „transport”, ale również są personifikowane jako
bóstwa. Najpopularniejszym „bogiem-słoniem” jest hinduski
Ganeśa. Prawdopodobnie wywodzi się z ludowego kultu słonia,
powszechnego w całej południowo-wschodniej Azji. Ganeśa jest
bóstwem radosnym, kochającym i sympatycznym. Zyskał też znaczą
popularność wśród dźinistów i buddystów. Na jego kult można
natrafić w Nepalu, Tybecie, Chinach, Mongolii, Japonii oraz w Azji
Południowo-Wschodniej.
Podczas wyprawy do
Tajlandii, warto odwiedzić okolice miasta Lampang, znajdującego się
ok. 500 km od Bangkoku. Oprócz wspaniałych świątyń i plaż,
znajduje się tam schronisko dla słoni, swoisty „dom spokojnej
starości”. Wszyscy pracownicy i weterynarze mieszkają na dość
rozległym, zalesionym terenie ośrodka, obcują na co dzień ze
swoimi podopiecznymi i służą im w każdej chwili swoją pomocą.
W parku spokojnej
starości dla słoni odbywa się produkcja leczniczej mieszanki z
ziół, która zapewnia słoniom dobre zdrowie, apetyt i wigor. Obok
parku działają dwa szpitale dla tych zwierząt, w okolicy znajduje
się także cmentarz dla słoni. Według buddyjskiego zwyczaju,
zwłoki słoni należy poddawać kremacji a resztę kości zakopywać
w ziemi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz