W 1941 r. czerwonoarmiejec Borys Kozłow, sekretarz koła
Młodych Komunistów, wygłosił prelekcję w wiosce Borowljanka na Syberii, z
której pochodził . Wśród słuchaczy była Anna i nie mogli oderwać od siebie
oczu. Gdy Borys wrócił z frontu, decyzja była spontaniczna – w 1946 r. wzięli ślub. Po trzech daniach Borys dołączył
do swojej jednostki, a gdy wrócił po demobilizacji, Anna zniknęła. Dotknęły ją
stalinowskie czystki, wraz ze swoją rodziną jako „wróg ludu” została zesłana w
głąb Syberii. Były to reperkusje odmowy przez jej ojca pracy w kołchozie. Ślad
się po niej urwał i mimo rozpaczliwych poszukiwań Borys Anny nie odnalazł.
Anna chciała nawet popełnić samobójstwo, uratowała ją matka.
Z czasem oboje założyli nowe rodziny, ale ciągle w sercach nosili swój obraz.
Borys nawet napisał książkę o swojej miłości i trzydniowym małżeństwie. Po
latach oboje znów zostali sami, zmarła bowiem żona Borysa i mąż Anny. Upadek
Związku Radzieckiego umożliwił jej powrót do Borowljanki, z czego skrzętnie
skorzystała. Zamieszkała w swoim starym domu, gdzie kiedyś byli razem.
W 2006 roku Borys, już 80-letni, przyjechał do rodzinnej wsi, by
odwiedzić grób rodziców. Gdy wysiadł z samochodu... zobaczył Annę. Podbiegł do
niej i … czas się cofnął o 60 lat!
Mimo oporów
Anny ponownie wzięli ślub, mieszkają razem i cieszą się swoim szczęściem. W ich
życiu nie ma miejsca na kłótnie, szkoda im czasu, którego nie wiadomo ile im
jeszcze pozostało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz