Służby mundurowe (szczególnie różne
kompanie honorowe i warty) lekko nie mają, często wiele godzin spędzają „oddając
honory”. Pół biedy jeśli pogoda jest znośna, gorzej w upale.
Pić nie można, problemem staje się nawet spływający pot. A
obetrzeć nie można!
Stoi żołnierz na baczność, stoi
i... nagle gleba!
Kadetka zasłabła podczas ceremonii
ukończenia studiów w akademii policyjnej w Bogocie (Kolumbia).
(Jose Gomez / Reuters)
Członek Straży Honorowej w Coldstream
(Szkocja) stracił przytomność podczas parady wojskowej. (Reuters
Fotograf / Reuters)
Jeden z marines „padł” w pobliżu
śmigłowca prezydenta USA George'a W. Busha w Ottawie w Kanadzie.
(Jim Young / Reuters)
Jeden z honorowych strażników
zemdlał na oczach hiszpańskiej księżniczki Leticii podczas parady
w pobliżu Pałacu Królewskiego w El Pardo. (Andrea Comas / Reuters)
Żołnierz z elitarnej gwardii
honorowej zemdlał w pobliżu Planalto Palace w Brasilii przed wizytą
prezydenta Finlandii Tarja Halonen, 31 października 2003 roku.
(Jamil Bittar / Reuters)
Gwardzista zemdlał na pogrzebie
księcia Rainiera III w Monako w Monte Carlo, 15 kwietnia 2005 roku.
(Gerard Julien / Reuters)
Rekruci indyjskich sił zbrojnych stoją
w pobliżu przyjaciela, który stracił przytomność podczas parady
na obrzeżach Srinagar , 4 stycznia 2003 roku. (Fayaz Kabli /
Reuters)
Grecki żołnierz stracił przytomność
z powodu upału, w pobliżu cmentarza wojskowego w Atenach. (Reuters
Fotograf / Reuters)
Medycy pomagają żołnierzowi sił
zbrojnych Malty, który stracił przytomność podczas parady w
pobliżu War Memorial w Floriana. (Reuters)
Żołnierz wspiera kumpla, który
stracił przytomność podczas obchodów 55-lecia Korpusu Pancernego
Sri Lanki w Kolombo. (Dinuka Liyanawatte / Reuters)
Jak widać, głównym przeciwnikiem
uroczystości wojskowych jest upał i duchota. I to na całym
świecie. W Polsce również.
Ot, choćby rok temu. Żołnierz
zemdlał podczas otwarcia Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach,
przez prezydenta Bronisława Komorowskiego i szefa MON Tomasza
Siemoniaka. Najpierw oparł się o karabin, potem padł. Jakoś
wstał, a „borowiki” pomogły mu opuścić scenę. Wyprowadzony.
Minister obrony spokojnie kontynuował przemówienie, prezydent
niczego „nie zauważył”.
BIEDACY! - jak można, tak maltretować ludzi? Każdy z padających na glebę, powinien dostać co najmniej 3 dni urlopu. Albo - premię za poświęcenie się bez reszty służbie.
OdpowiedzUsuń