Czasem
życie przerasta kabaret, jak zauważył kiedyś Tadeusz Ross. Są
bardzo ciekawe zawody. Można je opisać, sklasyfikować, badać
skuteczność i zapotrzebowanie.
Co
jak co, ale tutaj na pewno byt kształtuje świadomość! A spece od
wszystkiego już się zajmą opracowaniami i uzasadnieniem dlaczego
jest jak jest, a nie tak jak być powinno, czyli zgodnie z ich
przewidywaniami i badaniami.
Naukowcy
całkiem poważnie zajmują się badaniami, które mają uszczęśliwić
ludzkość, ale psu na budę się zdają. No może na Ig Nobla
(antynobla) zasługują i to wszystko!.
Jednak
autentyczne tytuły prac doktorskich i licencjatów, przyprawiają o
zawrót głowy!
Przykładowe
doktoraty, które na pewno zapiszą się w historii nauki:
„Fizyko-chemiczne
i smakowo-zapachowe cechy serów poddanych działaniu prądu stałego”
„Ciała
obce w przełyku w materiale szpitala więziennego”
"Badania
cytometryczne żołnierzy z moczeniem nocnym"
"Badania
nad poprawnością wykonania własnych ruchów tanecznych"
"Niektóre
zagadnienia farmakologicznego leczenia alkoholików w świetle
własnych doświadczeń"
"Wpływ
moczu schizofrenika na hodowlę kropidlaka czarnego"
"Zagadnienie
płaskostopia u górników"
„Dbałość
kobiet o ochronę środowiska w obejściu gospodarskim”
„Palec
z gnojówki brzydko nie pachnie: neutralizacja, dezynfekcja,
dezodoryzacja”
„Obiektywne
metody oznaczania konsystencji frytek”
„Interakcja
między ołowiem, miedzią a selenem u kur”
„Niektóre
aspekty kulturowe dziejów melancholii”
„Formy
gry w palanta na obszarze Polski”
"Wpływ
sesji egzaminacyjnej na stan biologii pochwy u studentek środowiska
wrocławskiego"
Ten
temat wprost powalił mnie na kolana! Jak to doktorant badał?
Dotykowo?!
Porywający
jest też temat habilitacji „Kontrola rytmiki aktywności ruchowej
świerszcza domowego”. Nooo... Berety z głów! Wiekopomne
dokonania!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz