Jakoś
na razie ucichły zachwyty nad Pendolino, co to ma pędzić z
prędkością 230 km/h - po polskich szynach! – pewnie PKP za
infrastrukturę się bierze. Jak te ponad 20 spółek się dogada –
kto, co i jak – szefostwo pójdzie na zasłużone i tłuste
emerytury i można będzie powiedzieć – to nie ja, kolega!
A w
Japonii, w prefekturze Yamanashi, niedawno na torze testowym
próbowano pociąg magnetyczny. Osiągnął prędkość 505 km/godz.
Na pokładzie pojazdu znajdował się m.in. ichniejszy Nowak, czyli
minister transportu Japonii Akihiro Ota oraz prezes spółki JR
Central Yoshiyuki Kasai.
We
wrześniu 2011 r. jazdy próbne pociągów magnetycznych na
wspomnianym torze o długości 18,4 km zostały przerwane, aby
wydłużyć jego trasę, które to prace zakończono w sierpniu.
Teraz testowa linia ma 42,8 km.
Odbywają
się na niej testy prototypowego pociągu magnetycznego serii L0,
zbudowanego przez Mitsubishi Heavy Industries i Nippon Sharyo. Został
oddany do dyspozycji spółki JR Central w czerwcu tego roku. Składa
się on z 5 członów, ale do końca 2015 r. ma być wydłużony do
12 członów.
Doświadczenia
zebrane przez japońskich inżynierów zostaną wykorzystane podczas
budowy linii kolei magnetycznej, która ma połączyć Tokio z
Nagoją, a w dalszej kolejności z Osaką. Ten pierwszy liczący 286
km odcinek ma być oddany do użytku w 2027 r. Większość trasy
będzie przebiegać w tunelach pod Południowymi Alpami Japońskimi.
Linia
do Osaki ma być oddana w 2045 r. Inwestycja ma zostać sfinansowana
ze środków własnych JR Central oraz kredytów i obligacji.
No
jak to?! To ta spółka się „nie wywróci” po kilku kilometrach
toru? Plan na ponad 30 lat?
W
Polsce na takie przedsięwzięcia patrzy się bardziej „realnie”.
Kilkadziesiąt lat, kilkadziesiąt firm i spółek. Wiadomo – każdy
musi się nachapać i zbankrutować! A takich chętnych jest na
pęczki!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz