Powered By Blogger

sobota, 21 września 2013

Japońskie magnetyczne „pędzolino”

              Jakoś na razie ucichły zachwyty nad Pendolino, co to ma pędzić z prędkością 230 km/h - po polskich szynach! – pewnie PKP za infrastrukturę się bierze. Jak te ponad 20 spółek się dogada – kto, co i jak – szefostwo pójdzie na zasłużone i tłuste emerytury i można będzie powiedzieć – to nie ja, kolega! 
 

            A w Japonii, w prefekturze Yamanashi, niedawno na torze testowym próbowano pociąg magnetyczny. Osiągnął prędkość 505 km/godz. Na pokładzie pojazdu znajdował się m.in. ichniejszy Nowak, czyli minister transportu Japonii Akihiro Ota oraz prezes spółki JR Central Yoshiyuki Kasai.
We wrześniu 2011 r. jazdy próbne pociągów magnetycznych na wspomnianym torze o długości 18,4 km zostały przerwane, aby wydłużyć jego trasę, które to prace zakończono w sierpniu. Teraz testowa linia ma 42,8 km. 
Odbywają się na niej testy prototypowego pociągu magnetycznego serii L0, zbudowanego przez Mitsubishi Heavy Industries i Nippon Sharyo. Został oddany do dyspozycji spółki JR Central w czerwcu tego roku. Składa się on z 5 członów, ale do końca 2015 r. ma być wydłużony do 12 członów. 
Doświadczenia zebrane przez japońskich inżynierów zostaną wykorzystane podczas budowy linii kolei magnetycznej, która ma połączyć Tokio z Nagoją, a w dalszej kolejności z Osaką. Ten pierwszy liczący 286 km odcinek ma być oddany do użytku w 2027 r. Większość trasy będzie przebiegać w tunelach pod Południowymi Alpami Japońskimi.
Linia do Osaki ma być oddana w 2045 r. Inwestycja ma zostać sfinansowana ze środków własnych JR Central oraz kredytów i obligacji.
No jak to?! To ta spółka się „nie wywróci” po kilku kilometrach toru? Plan na ponad 30 lat?
W Polsce na takie przedsięwzięcia patrzy się bardziej „realnie”. Kilkadziesiąt lat, kilkadziesiąt firm i spółek. Wiadomo – każdy musi się nachapać i zbankrutować! A takich chętnych jest na pęczki!
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz