Powered By Blogger

środa, 25 września 2013

Duchy na ulicach miast

Włoski artysta Paolo Cirio w zeszłym roku zainicjował projekt „Street Ghosts” (uliczne duchy), co jest nowym wymiarem sztuki ulicznej. Przenosi obrazy pieszych naturalnej wielkości ze Street View Google, w miejsca, gdzie zostały uchwycone. 
              Pracował już w Nowym Jorku, Londynie i Berlinie, Meksyku, Chinach i Brazylii.
Wyszukiwarka automatycznie zamazuje twarze fotografowanych osób, ale wiele szczegółów można odtworzyć. Po korekcie fotografii Paolo Cirio drukuje ją w naturalnej wielkości, wycina postać i nakleja w odpowiednie miejsce, jak tapetę. Ostateczny retusz przeprowadza ręcznie. 
               Pracuje nocą, by uniknąć „zwinięcia” przez policję i oskarżenia o wandalizm. Z drugiej strony stara się wybierać ściany, gdzie już namalowano jakieś graffiti. Prace często są zrywane po jednym dniu, ale zdarza się, ze wiszą nawet miesiąc. Google aktualizując mapy często filmują „ducha” i koło jakby się zamyka. 
               Zamysłem artystycznym jest pokazanie jak można ingerować w prywatność. Zarówno w Google, jak i na ścianach, fotki osób zamieszczane są bez zgody zainteresowanych.
              Postacie wklejone w ściany łączą dwa światy: realny rzeczy i ludzi (fotografia) i wirtualny, w którym narusza się prywatność i prawa autorskie.
Jest w tym też coś z magii – zapętlenie czasu.


 
 

1 komentarz:

  1. Mam mieszane uczucia, bo występuje przeciw: " Zamysłem artystycznym jest pokazanie jak można ingerować w prywatność. " A sam to robi!

    OdpowiedzUsuń