Raj podatkowy (też
oaza podatkowa) jest to termin używany w odniesieniu do państw, w
których przepisy podatkowe są wyjątkowo łagodne zarówno dla
obcokrajowców jak i kapitału zagranicznego.
Głównym celem
istnienia takich enklaw nie jest wbrew pozorom ułatwianie
nielegalnych działań międzynarodowych, jakiś machlojek
finansowych, ale przyciągnięcie przedsięwzięć gospodarczych do
obszarów o słabej aktywności ekonomicznej. Z drugiej jednak
strony, raje podatkowe są wykorzystywane przez przedsiębiorców do
transferowania zysków i unikania płacenia wyższych podatków w
krajach macierzystych. Najczęściej rejestruje się spółkę-klon w
danym państwie i generuje fikcyjne koszty działalności
spółki-matki.
Do niedawna
najpopularniejszymi enklawami o małym opodatkowaniu były: Andora,
Anguilla, Antigua i Barbuda, Antyle Holenderskie, Aruba, Bahamy,
Bahrajn, Barbados, Belize, Bermudy, Brytyjskie Wyspy Dziewicze,
Dominika, Gibraltar, Grenada, Guernsey/Sark/Alderney, Hongkong,
Jersey, Kajmany, Liberia, Liechtenstein, Makau, Malediwy, Man,
Mauritius, Monako, Montserrat, Nauru, Niue, Panama, Samoa, Seszele,
Saint Kitts i Nevis, Saint Lucia, Saint Vincent i Grenadyny,
Szwajcaria, Tonga, Turks i Caicos, Vanuatu, Wyspy Cooka, Wyspy
Dziewicze Stanów Zjednoczonych i Wyspy Marshalla.
Zupełnie niedawno zaczęła w Polsce
obowiązywać nowa, tzw. czarna lista rajów podatkowych. Weszło
bowiem w życie nowe rozporządzenie ministra finansów dotyczące
listy rajów podatkowych, czyli krajów i terytoriów stosujących
szkodliwą konkurencję podatkową. Na nowej liście nie ma już
Wyspy Man, Jersey, Baliwatu Guernsey oraz Antyli Niderlandzkich.
Zmiany spowodowane
są podpisaniem wzajemnych umów o wymianie informacji podatkowych,
jak i również reformami administracyjno-politycznymi, co zmieniło
międzynarodowy status prawny niektórych terytoriów.
W sumie na nowej
liście znalazło się 37 krajów oraz terytoriów zależnych i
zamorskich stosujących szkodliwą konkurencję podatkową w zakresie
podatku dochodowego od osób fizycznych.
W Europie coraz
trudniej taki raj znaleźć. Pozostaje Gibraltar, Malta, Monako, San
Marino i Lichtenstein. Wydaje się, że trudno mówić tutaj o jakimś
„rozwoju gospodarczym”. Są to raczej typowe enklawy, gdzie
uciekają milionerzy przed fiskusem. Tylko dla rekinów, dla płotek
miejsca tam nie ma!
No, ale można też
wybrać Rosję! Jak zrobił Gérard Depardieu. No, ale on ma w czym
wybierać. Ma niemal 30 posiadłości we Francji, Belgii, Hiszpanii,
Maroku i Argentynie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz