Powered By Blogger

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Coś mi tu...pachnie!

             Jednymi z najsłynniejszych perfum są Chanel N° 5. Wbrew pozorom wcale nie wymyśliła ich Coco Chanel, ale rosyjski emigrant Konstantin Michajłowicz Wierigin, który pracował w zakładzie Chanel razem z rdzennym moskwianinem Ernestem Beaux. Temu ostatniemu przypisuje się ostateczną recepturę.
Chanel N° 5 tworzy kompozycja około 80 składników, z których główne to jaśmin, róża stulistna, irys, ylang ylang, wetiweria, wanilia, ambra oraz olejek sandałowy.
 
             Ernest Beaux urodził się w Moskwie (1882 r.), wyemigrował z Rosji w okresie rewolucji 1917 r. (jego rodzina „upachniała” dwór carski w Rosji). Zaprezentowane zostały po raz pierwszy w 1921 r., a nazwa pochodzi od ślepej próby, w której Ernest Beaux przedstawił Gabrielle Chanel pięć kompozycji zapachowych, z których wybrała ostatnią 5 próbkę. Według innych źródeł cyfra 5 była jej ulubioną, dlatego nazwała tak swoje perfumy.











              Konstantin Michajłowicz Wieriegin znany jest z autorskich kompozycji zapachowych „Soir de Paris”, „Mais oui” czy „Ramage”, które są również produktami Domu Chanel. Urodził się w Sankt Petersburgu w 1899 roku w rodzinie szlacheckiej, był absolwentem 2. Korpusu Kadetów w Petersburgu. Po śmierci jego ojca (1911 r.) cała rodzina przeniosła się na Krym i mieszkała w Jałcie. W 1920 r. Wieriegin, przez Jugosławię, wyemigrował do Francji. W Lille ukończył studia uniwersyteckie (1924 r.) na wydziale inżynierii chemicznej.
              Po studiach pracował w Paryżu, w firmie „Frank”, ale mierzył wyżej. Udało mu się dotrzeć do Domu Chanel i został współpracownikiem Ernesta Beaux . Do jego obowiązków należało monitorowanie jakości perfum oraz zakup komponentów. Jego pracę doceniono, został wybrany przewodniczącym Stowarzyszenia Francuskich Perfum .
 
             Pierwsze flakony No. 5 trafiły do klientów na Boże Narodzenie 1921 r. Jednak za rzeczywisty początek sprzedaży uznaje się jednak połowę 1922 r. Pierwsze 100 flakonów Gabrielle Chanel zdecydowała się podarować swoim najlepszym klientom w ramach prezentu świątecznego. Produkcji perfum nie podjęła firma należąca bezpośrednio do Gabrielle „Coco” Chanel, lecz konsorcjum, w którym projektantka mody miała 10% udziałów, natomiast reszta należała do rodziny Wertheimerów.
              Buteleczka Chanel N° 5 w ciągu minionych siedemdziesięciu lat pięciokrotnie ulegała subtelnym zmianom. Mniej więcej co 20 lat jest lekko modyfikowana tak, by przystawała do nowej epoki.
Te markę upodobała sobie Marilyn Monroe, zaś reklamowały je Catherine Deneuve, Carole Bouquet, Nicole Kidman, jak również czy Estella Warren. 





              Kolejną ambasadorką zapachu jest Audrey Tautou, odtwórczyni roli projektantki Coco Chanel w filmie „Coco Chanel”.




1 komentarz:

  1. I dla tej ostatniej - Audrey Tautou, bo ma bardzo subtelną urodę, Chanel 5 jest zapachem - najodpowiedniejszym. Ja miałam okazję raz, tylko lub aż, jedyny raz się po perfumować tym zapachem. a to dzięki swojej dawnej już przyjaciółce, którą było na nie stać. Wystarczyło kilka kropli w odpowiednich miejscach i pachniałam kilka dni, bo nawet mycie ( chociaż celowo omijałam te miejsca ) zapachu nie usuwało.

    OdpowiedzUsuń