Powered By Blogger

piątek, 7 lutego 2014

Dosłowna ulotność sztuki

             Sztuka, a w zasadzie jej odbiór, to kwestia wrażliwości odbiorcy i „zawartości” artystycznej propozycji. Czasem jest to chwilowa emocja, która działa „tu i teraz”, co artyści podkreślają np. w teatrach malowania. Wtedy dzieło powstaje na oczach widzów, „dzieje się” razem z nimi. 
 
           Mieszkający w San Francisco 33 -letni Andres Amador poszedł jakby o krok dalej. Jego dzieła powstają na oczach widzów i na ich oczach „umierają”, giną. Artysta tworzy obrazy na piasku plaż, wykorzystując grabie i liny, które pomagają mu w dokładności wykonania wzorów, które często nawiązują do ornamentów kultury przedkolumbijskiej. 














 
                 Andres Amador ma tylko kilka godzin czasu, wraz z przypływem jego dzieła znikają. Liczy się dla niego samo działanie, rezultat, chociaż fascynujący, jest mniej ważny. Swoją pasją potrafił zarazić wiele osób, które towarzyszą mu podczas grupowych, plażowych spotkań w okolicach San Francisco, ale również w Meksyku.


1 komentarz: